czwartek, 11 maja 2006

Kupiłem aparat. Ale nie Zorke 5 :-)

Niedawno kupilem swój pierwszy fotograficzny aparat cyfrowy.

/Obok: trzymam moj pierwszy aparat cyfrowy :-) Poniewaz mentalnie jestem na etapie przejsciowym pomiedzy aparatem cyfrowym - a analogowym, wiec coby to przejscie bylo mniej bolesne - aparat nabylem razem z odpowiednia do niego drukarka ;-)/

Wracajac do aparatow cyfrowych: nie da sie ukryc, ze to przyszlosc i ze aparaty analogowe odchodza w niebyt. Posluguja sie nimi jeszcze profesjonalisci - i tradycjonalisci :-), jednak przecietny zjadacz chleba ktory chce sobie po prostu popstrykac zdjatka z wycieczki w Bieszczady czy tez nad Klify Moher - jednak siegnie po cyfrowke.

Cyfrowki sa proste i wygodne w uzyciu, daja zdjecia (przy amatorskiej fotografii) swietnej jakosci, ktore mozna obejrzec od razy po wykonaniu w wyswietlaczu aparatu - lub na ekranie np. telewizora, ktore mozna wydrukowac - lub zgrac na plyte cd-rom czy tez praktycznie od razu wyslac e-mailem na drugi koniec swiata... Ba, za pomoca aparatu cyfrowego - mozemy nawet nakrecic amatorski filmik video, ktorego dlugosc jest zalezna wylacznie od posiadanej karty pamieci. Ktory tradycyjny aparat analogowy ma takie mozliwosci? Zaden, niestety...

I tylko - tak troche zal... Kiedys czlowiek robil fotki, oddawal film do wywolania - i z niecierpliwoscia czekal na odbior zdjec. Udaly sie? Wszystkie wyszly? Teraz tego nie ma. Pstryk - i widzisz. Podoba sie? Zostaje. Nie podoba sie? Kasujesz i robisz nastepne. Ale jak dla mnie - tak jest lepiej :-) Pewnie zreszta dlatego - ze fotografia jakos nigdy mnie specjalnie nie pociagala. Owszem, zawsze lubilem ogladac ladne zdjęcia, ale sam nigdy nie poczynilem zadnych krokow by samemu sprobowac zostac tworca fotograficznych arcydziel. Tutaj zawsze bede kibicem - a nie graczem.

Moze zrazilo mnie pierwsze fotograficzne niepowodzenie z dziecinstwa? Alebowiem moim pierwszym aparatem byl podarowany mi przez Dziadka wytwor prl-owskiej fotograficznej mysli technicznej - Ami66. Wszystko w nim bylo "mechaniczne", wiec obywal sie bez baterii. Dostalem go jako kilkuletni chlopak - i pelen zapalu przystapilem do utrwalania na fotograficznej kliszy otaczajacego mnie swiata i przyrody :-) Niestety - po wywolaniu pierwszego filmu okazalo sie, ze wszystkie zdjecia sa po prostu do ... hm, no wlasnie... Moj pierwotny zapal natychmiast wyparowal i pogodzilem sie z mysla, ze fotografikiem nie bede :-)

Pozniej, juz jako czlowiek zupelnie dorosly, jeszcze raz otarlem sie (w pewnym sensie) o sztuke fotografii, kiedy to podjalem na krotko prace w jednym z krakowskich wydawnictw, ktore specjalizowalo sie przede wszystkim w opracowywaniu katalogow przeroznych wystaw, w tym i wystaw fotograficznych. W pamieci utwilo mi jedno szczegolnie zabawne (dla mnie :-) wydarzenie: opracowywalismy katalog jednej z jakichs pionierskich wystaw, na ktorej to wystawie pozamieszczono zdjecia o przeroznej tematyce: od takiego, gdzie na lawce przy ogrodkach dzialkowych siedzi jakas babcia (jak zywo przypominalo mi ono moje pierwsze zamazane fotki wykonane Ami66 :-) po czysta abstrakcje, gdzie nie wiadomo bylo zupelnie, co na danym zdjeciu jest. No i kolega - niestety - wstawil do katalogu wystawy to zdjecie "do gory nogami" :-) Pomylke zauwazyl - juz po wydrukowaniu katalogow - dopiero sam autor zdjecia.
-"Alez to zdjecie jest odwrotnie!" - zwrocil sie do mojego kolegi odpowiedzialnego za ten projekt.
- "A jaka to roznica jest?" - spytal kolega patrzac na zdjecie pod roznym katami obrotu :-)
Autor sie nie awanturowal... Pewnie przywykl juz biedak do tego, ze jako tworca fotograficznych abstrakcji - jest przez ogol nie rozumiany... :-)

Wracajac do aparatow cyfrowych: jedyna ich wada wydaje sie byc cena. Ale - uwaga: cyfrowki sa drogie w Polsce. Natomiast np. w Irlandii cyfrowke z niskiej polki mozesz kupic w tanim sklepie juz za jedna dniowke. Dobrej klasy amatorski aparat cyfrowy kupisz tutaj za jedna tygodniowke. Totez jednym z pierwszych "powazniejszych" zakupow dokonywanych tutaj przez Rodakow - sa wlasnie aparaty cyfrowe.

Ja osobiscie mam nieco inne priorytety przy zakupach, no ale w koncu - uleglem :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz