niedziela, 23 maja 2010

XVI wizyta w Polsce (6): Jarosław

Na dwa dni wyjechałem z Krakowa. Byłem m.in. w Jarosławiu, w woj. podkarpackim, gdzie przez kilka godzin zwiedzałem miasto.

Zobaczyłem rynek i najbliższe okolice. Najbardziej podobała mi się Cerkiew pw. Przemienienia Pańskiego, czy też, jak jest napisane tam na tabliczce: "Sanktuarium Maryjne Kościoła Greckokatolickiego w Polsce". Cerkiew została wybudowana w latach 1717-1747, została przebudowana na początku XX w. Lubię sztukę sakralną, a cerkwie, jak wiadomo, słyną z ikon.

/Powyżej: Cerkiew Przemienienia Pańskiego/

W mieście sporo pomników i tablic upamiętniających ważne w życiu Jarosławia chwile. Jest tam nawet pomnik... Chrystusa Króla: nie jest to tradycyjna rzeźba Jezusa na krzyżu, ale postać władcy z insygniami królewskimi. Gdyby nie napis na cokole, wziąłbym ten pomnik za postać jednego z władców Polski.

/Powyżej: pomnik Chrystusa Króla/

Poza tym - dużo reklam i szyldów we wszystkich możliwych kolorach. Dla przykładu - na jednym kantorze naliczyłem ich aż pięć, oczywiście wszystkie reklamowały tylko ten kantor. W Krakowie już zrobiono porządek z taką radosną twórczością, mam nadzieje że dotrze to i do Jarosławia. Reklama jest co prawda dźwignią handlu, tyle że tam widać jest same dźwignie...

Dworzec PKP jaki zapamiętałem z wczesnego dzieciństwa, nieco się zmienił. Kiedyś stała tam palma i był dworcowy bar, teraz palmy nie ma a w miejsce baru znajduje się sklep z używaną odzieżą. W ogóle mieści się tam sporo różnych sklepików, biur i punktów usługowych, przez co teraz bardzie przypomina bazar, niż dworzec. No ale - pociągi jeszcze kursują, chociaż z każdym rokiem jest ich coraz mniej. Na tabliczce przy dworcu PKP i PKS znajduje się napis: "Trwały pomnik ludowej ojczyzny Dworzec PKP i PKS przekazany do użytku społeczeństwa w maju 1977 roku".

Obiad - w barze mlecznym "Smakosz". Cieszę się, że pomimo postępującej makdonaldyzacji są jeszcze takie czysto polskie gastronomiczne przybytki m.in. z rewelacyjnymi pierogami ruskimi ;-)

1 komentarz: