Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sztuka reklamy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sztuka reklamy. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 9 kwietnia 2024

75 wizyta w Polsce /9/: "wyborcza" szpatułka

Wybory samorządowe już praktycznie za nami, dlatego, jako ciekawostkę, chciałbym pokazać pewien gadżet, który jeden z kandydatów wsunął do skrzynek pocztowych potencjalnych wyborców /dostała go Mama Agnieszki/. Jest to drewniana kuchenna szpatułka, z wypalonymi danymi kandydata. Kiedy inni ograniczają się tylko do ulotek, taki przedmiot może wzbudzić zainteresowanie. Kandydat nie z mojej bajki,ale pomysł mi się podoba. Niezła sztuka reklamy ;-)

/Powyżej: "wyborcza" szpatułka/

poniedziałek, 6 listopada 2023

Love Cork

Szczęśliwie dotarliśmy do Cork, nieszczęśliwie - od razu złapała nas choroba, przywleczona chyba jeszcze z KRAJu. Podobno trwa tam kolejna fala koronawirusa, ale tym razem przepisują na niego syrop. Kiedy już się podleczyliśmy, wyszliśmy w miasto ;-)

/Powyżej: Patryczek w jednym ze sklepów w Cork/

poniedziałek, 9 października 2023

71 wizyta w Polsce /13/: Jarki i Donki

Robiłem drobne zakupy w Almie, i natknąłem się na takie oto wafelki, Jarki i Donki. Odniesienia są oczywiste i nawiązują do /Jarka/ Kaczyńskiego i /Donka/ Tuska. Cała Polska jest teraz w przedwyborczej gorączce, więc kto wie, może ten chwyt marketingowy jest skuteczny? Przynajmniej do wyborów ;-)

/Powyżej: Jarki i Donki/

sobota, 1 lipca 2023

68 wizyta w Polsce /11/: Piknik u Wójta w Kłaju

Byliśmy w Kłaju na "Pikniku u Wójta" w Kłaju. Zamki dmuchane, bańki mydlane, lody, zapiekanki, gry, muzyka i pokazy. Wieczorem - koncert "Brathanków", z nieśmiertelnym tekstem jednej z piosenek piosenek: "w Kłaju, w tramwaju, kochaj mnie" :-) Swoją drogą, w Kłaju oczywiście nie ma żadnej linii tramwajowej. Ale jest jeden wagon, zakupiony w 2016 roku i ustawiony w centrum miasta, który stanowi teraz atrakcję turystyczną. Wszystko to oczywiście dzięki piosence zespołu ale jednocześnie jest to niezły chwyt marketingowy ;-)

Poniżej - koncert "Brathanków" i Agnieszka z Patryczkiem przed tramwajem w Kłaju:


poniedziałek, 26 czerwca 2023

68 wizyta w Polsce /8/: ładne kwiatki

"Niektóre rzeczy można dostać za darmo" - głosi napis na jednej z tablic przy knajpce znajdującej się na ulicy Starowiślnej w Krakowie. I faktycznie - można sobie stamtąd za darmo wziąć kwiatka. Mi co prawda od razu kojarzy się to z "Sylogizmem prostackim" Andrzeja Bursy, ale jest to świetny i jednocześnie miły chwyt marketingowy ;-)

/Powyżej: kwiatki za darmo/

środa, 12 kwietnia 2023

65 wizyta w Polsce /9/: Mickiewicz w gumiakach i bimber w słoiku

Czas wracać do Cork. Tym razem z Krakowa przez Londyn /Luton/. Na lotnisku w Krakowie przyjrzałem się chwilę oferowanym tam alkoholom, z których sporej części chyba nie ma w sprzedaży w zwykłych sklepach. Ot, np. "bimber" serwowany w słoiku czy polskie wino o nazwie Mickiewicz, z brudnymi gumofilcami na etykiecie? Niech będzie że to pierwsze, to nasz odpowiednik "whiskey in the jar", ale to drugie - wystarczająco niesmaczne, i to bez degustacji...

Poniżej - bimber w słoiku i wino z gumofilcami:


poniedziałek, 14 listopada 2022

wtorek, 8 listopada 2022

60 wizyta w Polsce (10): Toblerone z moją etykietą

Czas wracać do Cork i zarobić na kieliszek chleba. Wracam sam, Agnieszka z Patryczkiem i jej Mamą dołączą w piątek. Tym razem lecę przez Stansted. Na lotnisku zauważyłem stoisko, na którym można przygotować spersonalizowaną etykietę na czekoladę Toblerone. Kupiłem dwie, o różnych smakach ;-)

/Powyżej: Toblerone z moją etykietą/

piątek, 4 listopada 2022

60 wizyta w Polsce (9): maluch z pługiem

Jedziemy do Kurozwęk, Sandomierza i Tarnobrzegu. Na jeden dzień, odwiedzić rodzinę Agnieszki i zapalić znicze na grobach. 

Zatrzymaliśmy się na chwilę na stacji benzynowej w miejscowości Sokołowice. Nie tankujemy ale kupujemy coś do jedzenia, w tym vege kanapkę Makłowicza /nie polecam/. Na parkingu przed stacją stał taki oto fiacik z... pługiem. Pierwszy raz coś takiego zobaczyłem ;-) Nie wiem czy ten pług jest dla żartu, czy żeby zwrócić uwagę /skutecznie!/ czy tak ma być. W każdym razie, fiacika można nabyć za jedyne 3,5 tys. złotych.

/Powyżej: fiat 126p z pługiem/

czwartek, 8 września 2022

57 wizyta w Polsce (1): w Londynie bez cła

Kolejny tydzień w Polsce. Polecieliśmy przez Londyn, akurat w dniu śmierci Elżbiety II ale o tym dowiedzieliśmy się dopiero wieczorem, gdy już byliśmy w Krakowie. Same loty standardowo, na lotnisku w Stansted w naszej ulubionej restauracyjce Itsu zjedliśmy obiad, pokręciliśmy się po sklepach. Zdecydowanie taniej niż w Irlandii, niektóre produkty również tańsze niż w Polsce. Wielka Brytania nie jest już w Unii Europejskiej, stąd niższe ceny /różnice w podatkach, brak cła/.

/Powyżej: informacja po polsku o sprzedaży bez cła na lotnisku w Stansted/

piątek, 1 lipca 2022

55 wizyta w Polsce (2): napój antywirusowy

W jednym ze sklepów trafiłem na taki oto napój antywirusowy. Jak widać, koronowirusowa reklama nadal dźwignią handlu. Wziąłem z ciekawości jedną butelkę. W smaku jest to tak paskudne, że faktycznie może mieć działanie antywirusowe ;-)

/Powyżej: napój antywirusowy/

czwartek, 14 kwietnia 2022

50 wizyta w Polsce (4): lody od piekarza

Na ulicy Starowiślnej w Krakowie jedna z cukierni oferuje lody od... piekarza. Zawsze mi się wydawało że piekarz jest od pieczenia chleba, nawet Tuwim tak twierdził a tu proszę. Człowiek całe życie się uczy. Chyba, że to reklama taka. Jeżeli tak, to nawet skuteczna: nie wstąpiłem z powodu braku czasu ale następnym razem - zrobię to na pewno ;-)

/Powyżej: lody od piekarza ;-)/

niedziela, 20 marca 2022

48 wizyta w Polsce (8): Piguła, Kroplówka czy Atak Serca?

Poczucie humoru piwowarów w Polsce czasami wprawia w zdumienie. Co prawda trudno chyba przebić "Rycerzy Kwarantanny" wypuszczonych w trudnych koronawirusowych czasach ale Piguła, Kroplówka czy w końcu Atak Serca też daje radę ;-)

/Powyżej: piwo z "Browaru Służba Zdrowia"/

środa, 16 marca 2022

48 wizyta w Polsce (4): jedziemy do Tomaszowa Lubelskiego

Kilka najbliższych dni spędzimy w Tomaszowie Lubelskim, u mojego Taty. Coraz bardziej lubię to miasteczko. Nieduże ale zwarte, jeżeli się mieszka tak jak my w centrum, to praktycznie wszystko jest w zasięgu 15 minutowego spaceru. Czyli - jak w Cork

A propos centrum - w środku miasta jest taki oto mural będący reklamą pobliskiego sklepu z farbami. Świetny pomysł, też nie mogłem sobie odmówić drobnej przyjemności z takiej fotki ;-)

/Powyżej: przy muralu, czyli kto mi dał skrzydła ;-)/

poniedziałek, 14 marca 2022

48 wizyta w Polsce (2): dlaczego warto zjeść pizzę?

Wyjaśnia nam to za pomocą tablicy ustawionej przed lokalem Pizzy Hut w krakowskim centrum handlowym Bonarka. Tak swoją drogą przypomniało mi to odpowiedź na pytanie, czy też raczej stwierdzenie /które doczekało się nawet swojej piosenki/, dlaczego tanie wino jest dobre? Bo jest dobre i tanie. Proste ;-)

/Powyżej: tablica przed pizzernią/

niedziela, 27 lutego 2022

Irlandzkie jabłka, tym razem na pewno

Irlandczycy jak wiadomo kochają to, co irlandzkie. Dlatego często jabłka z Nowej Zelandii czy truskawki z Holandii są przepakowywane i oklejane ponownie z informacją że są "100% Irish". W Dunnes Stores natknąłem się na irlandzkie jabłka, które tym razem naprawdę mają być irlandzkie. 

Sprzedawane są pod marką "Grá" /co po irlandzku znaczy "Miłość"/ a samą markę tworzy grupa kilkudziesięciu irlandzkich przedsiębiorców którzy na swojej stronie napisali: "Jesteśmy grupą dumnych irlandzkich producentów z całej wyspy Irlandii a Grá to marka której używamy, aby wyróżnić nasze produkty. Grá ma dla nas sens, ponieważ, no cóż, jesteśmy Irlandczykami, kochamy to, co robimy i wkładamy dużo pasji w nasze gospodarstwa i nasze produkty. Rozwinęliśmy markę, ponieważ chcieliśmy ułatwić konsumentom dostrzeżenie najwyższej jakości lokalnych produktów. Uważamy, że to bardzo ważne. Kupowanie lokalnych produktów minimalizuje odległość od pola do stołu, tworzy lokalne miejsca pracy, a co najważniejsze, lokalne produkty po prostu smakują świeżo, prawda?"

Te konkretne jabłka mają pochodzić z ponad 50-letniej farmy w okolicy Cahir.

/Powyżej: irlandzkie jabłka/

wtorek, 22 lutego 2022

47 wizyta w Polsce (11): ktoś szuka szczęścia...

Takie ogłoszenie w jednym ze sklepów tej niemieckiej sieci w Polsce. Dobrze że humor i fantazja w Narodzie nie ginie. Tak swoją drogą, mam nadzieję że kiedyś Niemcy będą robili w Niemczech zakupy w polskiej sieci, jeździli polskimi samochodami, pracowali w polskich fabrykach a pieniądze trzymali w polskich bankach. A - i w tych polskich sklepach zamieszczali takie ogłoszenia. Może być po niemiecku. Że mrzonki? Na razie tak. Na razie.

A poza tym - fajna data jest dzisiaj, może akurat ktoś to szczęście znajdzie.

/Powyżej: ogłoszenie w Kauflandzie/

piątek, 7 stycznia 2022

McPlant w McDonald

Dzisiaj w drodze do sklepu natknąłem się na reklamę McPlant, nowego wegańskiego burgera z McDonalda. Oczywiście natychmiast go nabyłem Jak w smaku? Może być, chyba najlepszy z dotychczasowy wegetariański burgerów serwowanych w MD ;-)

Jak napisano na stronie tego fastfoodu, jest to: "wegański burger zrobiony z soczystego pasztecika na bazie roślin, opracowanego wspólnie z Beyond Meat® z wegańskim sosem kanapkowym, ketchupem, musztardą, cebulą, piklami, sałatą, pomidorem i alternatywą dla wegańskiego sera w bułce z sezamem". 

Poniżej - reklama i nowy burger:



piątek, 26 listopada 2021

Saoradh ostrzega dilerów narkotyków

Na Blackpool /czyli tej części miasta w której aktualnie mieszkamy/ pojawiły się takie oto plakaciki sygnowane przez Saoradh z informacją że "dilerzy narkotyków nie są mile widziani w naszej społeczności". 

Saoradh to powstała w 2016 roku skrajnie lewicowa ale jednocześnie narodowa partia, dążąca do ustanowienia zjednoczonej socjalistycznej Irlandii. Uważa się że ma powiązania z tzw. Nową IRA a niektórzy jej członkowie dopuszczali się, nazwijmy to - przemocy. No cóż, w takim razie takie ostrzeżenie powinno być potraktowane dość poważnie, tak jak poważnie traktowane były w Belfaście ostrzeżenia ale i idące za nimi działania IRA. Nie wspomina się o tym głośno ale w czasie kiedy Irlandzka Armia Republikańska miała tam spore wpływy, to praktycznie zniknęła w tym mieście cała drobna przestępczość. Oczywiście, zawsze jest coś za coś...

/Powwyżej: plakat z ostrzezeniem sygnowany przez Saoradh/

piątek, 5 listopada 2021

Świąteczne dekoracje i chińskie sklepiki

Pomimo że mamy dopiero początek listopada to oczywiście irlandzcy handlowcy natychmiast zmieniają wystroje swoich sklepów z halloweenowych na bożnarodzeniowe

Oczywiście w ogromnym uproszczeniu bo tak naprawdę cokolwiek bożonarodzeniowego jest w postkatolickiej irlandzkiej passé, więc mamy jakieś "święta zimowe" z bałwankami i innymi królowymi śniegu na czele, chociaż żeby zobaczyć śnieg w Irlandii to trzeba naprawdę mieć szczęście. Ale, trzeba przyznać, czasami jeszcze jakaś szopka się pojawi. Wiadomo,  kasa musi się zgadzać.

Podobno najlepsze dekoracje witryn sklepowych w Irlandii ma sieć Brown Thomas. Na zdjęciu poniżej - ich sklep w Cork. Pewnie tak, tym bardziej że firma bogata a i witryny, jak widać, słusznych rozmiarów.

Tak swoją drogą, przespacerowałem się dzisiaj po centrum Cork i zobaczyłem że kilka sklepów zamkniętych po koronawirusowych ograniczeniach ponownie się otworzyło już z innym asortymentem. Jedni plajtują, drudzy próbują - jak w życiu. Z ciekawostek: m.in. otworzył się kolejny chiński sklepik spożywczy, tym samym w naprawdę ścisłym centrum Cork mamy już co najmniej 3 takie sklepy, w tym jeden sporych rozmiarów.  Wychodzi na to, że Azjatów w Cork jest już więcej niż Polaków ;-)

/Powyżej: Brown Thomas w Cork/